- Luhan - MC zwróciła się tym razem do niego - A twój pierwszy pocałunek?
Wszystkie spojrzenia padły na niego. Chłopak uniósł głowę i rozejrzał się po pozostałych. Nagle jakby zabrakło mu języka w buzi. Miał w gardle jakąś wielką gulę, która rosła z każdą próbą wypowiedzenia choćby najkrótszego słowa. Z nerwów przygryzł dolną wargę i spojrzał znacząco na Sehuna.
- On jest nieśmiały... - powiedział lekko zdenerwowany.
- Tak... - odezwał się w końcu Luhan.
- To może opowiesz nam o swoim pierwszym pocałunku? - ponownie zapytała MC.
Nagle Luhan... przeniósł się myślami w przeszłość.
Był już prawie koniec pierwszej klasy liceum. Większość osób miała już pozaliczane wszystkie przedmioty, podobnie Luhan. Jednak, zostawał nadal na wszystkich lekcjach i na zajęciach po nich. Nie robił tego, bo chciał. Miał w tym swój cel. Na każdych zajęciach pozostawała również jego koleżanka, z którą kiedyś był bardzo blisko. Niestety stara miłość nie rdzewieje, a chłopak ciągle czuł coś do tej biednej niewiasty. Starał się jej we wszystkim pomagać, nosił jej książki, podpowiadał na sprawdzianach... Wszystko to na marne. Nie miał nawet odwagi, żeby się przyznać do tego wszystkiego. Może i nie olewała go tak, jak pozostałych chłopaków, ale... nie pokazywała również, że jej zależy. To bardzo zniechęcało Luhana.
Nadszedł przedostatni dzień szkoły. Chłopak miał już ostatnią okazję, żeby powiedzieć swojej sympatii co do niej czuje, ale ciągle nie mógł się zebrać.
- Dziękuję wam bardzo - powiedział nauczyciel, czym jednocześnie zakończył ostatnią lekcję.
Luhan zaczął pakować swoje książki, ani się obejrzał, a został sam na sam z dziewczyną, w której był zakochany. Przełknął ślinę ze strachu. Nie wiedział, co powiedzieć. Powoli podniósł się z krzesła i podszedł do drzwi. Zamknął je delikatnie i spojrzał sympatii w oczy. Były takie piękne.
- C... co robisz? - zapytała swoim słodkim jak miód głosem.
- Ja... Ja nie mogę cię puścić - jąkał się - dopóki ci czegoś nie wyjawię - zwiesił głowę.
- Co takiego? - oparła się o kant ławki.
- Okej - zebrał się - znamy się długo... i od samego początku chciałem powiedzieć ci... ale nawet nie wiesz jakie to trudne... - przygryzł wargę - wiele razy zostawiałem ci jakieś sekretne karteczki... listy, ale jakoś nigdy nie docierały... Sądziłem, że to dlatego, że nie chcesz... ale potem uświadomiłem sobie, że rozmawiasz ze mną, jak gdyby nigdy nic...
- Masz rację... dostałam twoje listy i karteczki - uśmiechnęła się.
- Lubię cię - powiedział w końcu.
- Ja też cię lubię - uniosła dłoń do ust i przygryzła paznokieć. - po prostu czekałam, aż mi to powiesz prosto w oczy - zaśmiała się cicho pod nosem.
- _____ - złapał ją za ręce - Naprawdę cię lubię.
Dziewczyna uniosła dłoń wyżej, aby dotknąć jego policzka. Był zimny, ale pomimo to, widać było na nim cień rumieńca. Jego piękne, brązowe oczy wyrażały wtedy więcej niż tysiąc słów. Luhan położył rękę na jej talii i zaczął powoli się zbliżać do pocałunku. Jego ciało całe wrzało od emocji. W końcu złączyli się w mokrym doznaniu. Ich ręce zaczęły wędrować po całym ciele, a języki wykonywały namiętny taniec. ___ czuła motyle w brzuchu i nie mogła się powstrzymać od całowania chłopaka. On podobnie. W końcu kontynuując pocałunek, oparli się o najbliższą ścianę. ______ znajdowała się pomiędzy nim, a Luhanem. Chłopak przyciskał do niej swoje ciało. To był rodzaj przyjemności, jakiego jeszcze oboje nie zaznali. W końcu blondyn zaczął całować szyję dziewczyny, dotykając jej ciała. Ona zaś przyciskała go do siebie. Brązowooki wrócił do jej ust. Powoli zaczął zdejmować dziewczęcy mundurek, a ____ zajęła się jego odzieżą. Gdy już oboje nie mieli na sobie górnych części ubrania, rozległ się z daleka krzyk.
- Wszyscy są zobowiązani do opuszczenia szkoły w ciągu piętnastu minut - usłyszeli z korytarza któregoś z nauczycieli.
Oderwali się od siebie. Luhan wyraźnie nieco się zmieszał. Nie sądził, że stać go na coś takiego. Spojrzał na ___, po czym oboje się roześmiali.
- Luhan! - usłyszał w końcu krzyk MC - to jak? Opowiesz nam, jak to było?
- To było w pierwszej klasie - zaczął - nikogo nie było w klasie, więc wykorzystałem okazję... To był jednak bardziej... buziak niż pocałunek - wypuścił powietrze z płuc.
Teraz już nigdy nie zapomni najpiękniejszego momentu w swoim życiu.
~~~~~~~~~~
No kochani wróciłam po długiej przerwie! Ah...! Już tylko miesiąc wakacji, a ja ciągle w biegu. Z jednego wyjazdu na drugi. Mam nadzieję, że podobał wam się ten wpis, bardzo mnie korciło, żeby właśnie tak to opisać ^^ Jeśli lubicie czytać mojego bloga komentujcie i dodawajcie bloga do Obserwowanych <3
To jest takie słoooodkiiieeee <3
OdpowiedzUsuńTaaaaaaa, na serio zwykły buziak XD Ja cię, ale mrrrr :3 i słodkie ^_^
OdpowiedzUsuń